przez RR
przez XY (2 komentarzy)
"Konkurs" na… MOPS
Dużo się ostatnio mówi o obronie konstytucji, protestuje się w jej obronie, wytyka jej łamanie przez polityków z pierwszych stron gazet, ale gdy przychodzi do jej przestrzegania na najniższych szczeblach władzy publicznej, to zapada cisza. Tu nie wypada protestować, bo przecież każdy jest jakoś powiązany, jakoś tkwi w tym układzie, a jeśli przez przypadek nie tkwi, to i tak się nie będzie wychylać, bo dostanie po uszach albo on, albo ktoś z rodziny. Tak, na szczeblu państwa mamy konstytucję, a na szczeblach lokalnych pracowicie budowaną sitwę.
Do jednego z najbardziej nagminnie łamanych przepisów należy art. 60 Konstytucji RP:
Obywatele polscy korzystający z pełni praw publicznych mają prawo dostępu do służby publicznej na jednakowych zasadach.
Nie przypominam sobie, żeby ktokolwiek manifestował w obronie tego przepisu, a to on jest podstawą organizowanych konkursów na stanowiska we wszelkich urzędach.
To, że konkursy są ustawiane pod określone osoby jest przecież tajemnicą poliszynela. Gdyby były prowadzone uczciwie, gdyby były oceniane kwalifikacje, doświadczenie zawodowe i predyspozycje, to zwycięzcami konkursów nie zostawaliby działacze partyjni i to bardzo niskiego szczebla, osoby skompromitowane i zwykli idioci. Takich podejrzanych konkursów jest multum. Wymogi ustawiane są pod konkretne osoby, a w momencie rozpisywania konkursu powszechnie wiadomym jest kto go wygra – swój.
Dość jednak tych ogólników, bo jeśli jeśli o czymś piszemy na łamach 06-400.pl to musi to być sprawa lokalna i bulwersująca. Tym razem dotyczy to Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, jednostki organizacyjnej samorządu miejskiego.
Jednostki w której nie dzieje się dobrze, a w której konflikt na linii kierownictwo – pracownicy jest efektem m.in. wcześniejszych konkursów.
Po wyborach z 2014 roku, w ramach umowy koalicyjnej o której wszyscy słyszeli, ale nikt nie widział łup w postaci MOPS-u trafił się PiS-owi. Już pierwszy konkurs na stanowisko kierownicze wzbudził zainteresowanie, bowiem wiadomym było, że ma go wygrać pewna pani, której mąż został radnym. Ówczesna dyrektorka MOPS-u nie była w stanie wytłumaczyć się z przyjętych wymogów konkursowych. Zadawane pytania bardzo ją denerwowały, ale ostatecznie, przy pomocy prawniczki próbowała z tego galimatiasu wyjść z honorem. Konkurs został rozstrzygnięty zgodnie z przewidywaniami, a dyrektorka wkrótce też została zastąpiona panią, co do której kwalifikacji (wymóg ustawowy) były wątpliwości. Grunt, że miała poparcie posła wiadomej partii.
Koalicja się rozpadła, były kolejne wybory, tym razem wygrane przez PSL, przy okazji konflikt w MOPS przerodził się akcję protestacyjną, to trzeba było zorganizować kolejny konkurs. Taki został ogłoszony w listopadzie. Zgłosiło się sporo chętnych, aczkolwiek chyba naiwnych, bowiem od samego początku zamiarem było obsadzenie na stanowisku osoby związanej z jedyną słuszną partią. Z pewnych „obiektywnych” przyczyn się to nie udało. Konkurs został unieważniony.
Czy był kuriozalny? Owszem. W skład komisji konkursowej weszły trzy urzędniczki, w tym dwie z kadr i sekretarz miasta, która jeszcze do niedawna zajmowała się odpadami komunalnymi. Żadna z tych pań nie miała ani wykształcenia, ani jakichkolwiek kwalifikacji z zakresu pomocy społecznej. Nic to jednak dla ciechanowskiego ratusza nie znaczy. Jak odpowiadają na zadane przez nas pytanie: „brak jest przepisu, który nakładałby obowiązek posiadania określonego wykształcenia bądź kwalifikacji przez członków komisji”.
Panie przeprowadziły jakieś testy, a z wybranymi osobami rozmowy kwalifikacyjne przeprowadził prezydent, a komisja sama z siebie konkurs unieważniła. Przy okazji nastąpiło złamanie paru przepisów ustawy o pracownikach samorządowych, ale to przecież niewiele nieznaczący drobiazg.
Aktualnie realizowana jest powtórka tego konkursu i już są zmiany. Do komisji dołączyła pani wiceprezydent (ona też nie ma kwalifikacji w zakresie pomocy społecznej). Znacznie gorzej jest z kandydatami. W poprzednim konkursie rywalizowało 5 osób spełniających wymogi ( trzy z Ciechanowa i po jednej z Hajnówki i Iłowa), teraz podobno zgłosiła się już tylko jedna. Widocznie pozostali nie chcą robić z siebie wariata. Rozumiem, że każdy urzędnik miejski zna się na wszystkim i jest w stanie ocenić kwalifikacje z dowolnej dziedziny, ale dlaczego mam wrażenie, że jest to jakaś farsa?
Owszem mamy przykłady z naszej historii, że formalne kwalifikacje nie są najważniejsze. W ten sposób wieki temu pewien błazen udowodnił, że w Polsce najwięcej jest lekarzy. Ostatnio inny udowodnił, że mamy samych specjalistów od lotnictwa, a dziś, w Ciechanowie udowadnia się, że na pomocy społecznej zna się każda urzędniczka.
Farsa i komedia dobre są i potrzebne, ale nie w tak poważnej sprawie. Źle się dzieje w MOPS-ie i polityka kolesiostwa i zamiatania spraw pod dywan nie wychodzi. Śmieci nazbierało się tyle, że się pod dywanem nie mieszczą, a i traktowanie ludzi jak śmieci wcześniej czy później odbije się czkawką. Potrzebne są kompetencje, uczciwość i pracowitość, a nie tanie zagrywki PR-owe. Czy jest szansa na uczciwie przeprowadzony nabór? Ja nie mam już nawet złudzeń.
Komentarze
Skomentował Pracownik Socjalny |
Mamy przykład, że nawet w Ministerstwie nie do końca wiedzą czym jest praca socjalna. Traktowanie pracowników UM jako osoby przygotowane merytorycznie do podjęcia takiej decyzji jest wysoce nieprofesjonalne. Ale dobrze każdy wie, że lepiej mieć znajomości niż wiedze i umiejętności. Być może niektórym osobom wystarczy kolejna atrakcja i upiększenie miasta, ale dla innych ważne są miejsca pracy i godne zarobki. Czy w tej kwestii Pan Prezydent coś robi? Nie. W MOPS brakuje osób do pracy bo z wykształceniem magisterskim zarabiamy najniższa krajowa. Nawet wliczają nam dodatek za pracę w terenie, co wg Pani Rafalskiej jest wysoce niestosowne. To co nas trzyma w pracy to jedynie jedynie współpracownicy. Tak rzetelnych, mądrych i uczciwych osób nie spotyka się często. Byc może kiedy my odejdziemy Panie z UM za najniższa krajowa pójdą w teren pracować z bezdomnym, chorymi psychicznie, stosującymi przemoc, uzależnionymi. Tylko do tej pracy trzeba mieć serce i ogromna wiedzę, więc nie sądzę, że któraś z Pan tam się sprawdzi. Czekamy więc na dyrektora spełniającego wymagania Pana Prezydenta.
Skomentował Falco |
Witam, grupa : https://www.facebook.com/groups/181169422786287/ , współpraca i wzajemne wsparcie między sobą osób występujących anonimowo o informację publiczną. Jeżeli to możliwe proszę o udostępnienie, przepraszam i pozdrawiam.
Dodaj komentarz