przez RR
przez RR (0 komentarzy)
Nowy budżet - stara jakość
Spod ręki prezydenta Kosińskiego wychodzi kolejny budżet Ciechanowa. To już piąty, samodzielnie przez niego przygotowany budżet naszego miasta. Już jutro będą głosować nad nim miejscy radni. Warto więc pokusić się chociaż o mini analizę jego założeń. Będzie trochę o podwyżkach, wydatkach i dochodach, porównanie do lat ubiegłych oraz kilka bardzo potrzebnych pytań i "smaczków".
Ostatnio dało się zauważyć, że miejski włodarz coraz częściej zahacza o krajową politykę. To tam upatruje źródeł spadku inwestycji w mieście. UM podaje szablonowo przyczyny spadku jakości rządzenia miastem przez Krzysztofa Kosińskiego. Gwałtownego spadku ilości inwestycji. Do powodów zgaszenia inicjatyw miejskich zaliczają m.in. inflację (wzrost cen), brak podatku dochodowego od przedsiębiorczych młodych ludzi, zmianę podatku dochodowego z 18% na 17%, wzrost wynagrodzenia minimalnego, zwiększenie wynagrodzenia nauczycieli.
Jest to dość ciekawe. Nie do końca znajdują takie argumenty odzwierciedlenie w budżecie i Wieloletniej Prognozie Finansowej (WPF). W budżecie widzę, że wpływy z podatku od osób fizycznych do kasy miasta, w tym osób młodych wzrosną w roku 2020 o 740 tys. zł, w stosunku do 2019 roku. Kilka dni temu prezydent w jednym z wywiadów raczył był zauważyć: „Widzimy jak szaleje inflacja i wszystko drożeje, a takie ruchy rządu jeszcze bardziej ją napędzą. Im większe miasto, tym większe straty i większe negatywne skutki nieodpowiedzialnych decyzji rządzących”. Tymczasem, kiedy spojrzymy na plany finansowe miasta, zobaczymy, że prezydent Kosiński inflacją się nie martwi. Pomyśleć by można nawet, że jest dokładnie odwrotnie, że bardzo optymistycznie patrzy w przyszłość. Nie planuje bowiem żadnego drastycznego wzrostu wydatków bieżących Ciechanowa, tylko ich sztywne utrzymanie w latach kolejnych na jednakowym poziomie – czyli albo nie zakłada inflacji, albo bardzo zamierza ciąć wszelkie wydatki na drogi, mieszkania, kulturę czy urzędnicze etaty. A co ciekawsze zakłada dalszy wzrost wpływu z podatków od osób fizycznych. To jak to w końcu jest z tym podatkiem, panie prezydencie?
Przy analizie WPF zwróciła moją uwagę jeszcze jedna pozycja - kwota przypadających na dany rok wyłączeń z limitu spłaty zobowiązań, tj. kolumna 5.1.1. Jeśli na rok 2021 przypada spłata zobowiązania w wysokości 6,6 mln zł a wyłącza się z niej 4,3 mln zł, to czy nie ma to wpływu na prognozowane wskaźniki? Jeśli tak to jaki? Takie wyłączenia pojawiają się w latach 2021 – 2024 roku. Zatem zasadne jest zadanie pytania, z czego te kwoty wynikają i co się na nie konkretnie składa? Czy jest to istotne z punktu widzenia kondycji finansowej miasta?
Odpowiedzi raczej nie uzyskam, a tym bardziej publicznej. No chyba, że zapyta któryś z radnych ;)
Chciałbym też wiedzieć, czemu prezydent nie ściąga zaległych czynszów od swoich lokatorów? Zalegają przecież nam wszystkim kilka milionów złotych. TBS też śpi. A przecież tak potrzebujemy tych pieniędzy w budżecie miasta!
Idąc za logiką prezydenta, skoro rząd daje ludziom a miastu odbiera, to prezydent powinien skutecznie upomnieć się o należności. Skoro ludziom przybyło w kieszeni, to mogą dług zacząć oddawać. Czyż nie? Czy wszyscy mamy się znowu złożyć, bo prezydent nie chce, lub nie umie, ściągnąć należności?
Przecież jest młody, odważny, rzutki i pomysłowy. Potrafi dogodzić ponad 80% populacji miasta. Czy już nie potrafi? Wydawać pieniądze jest łatwo. Gdy są. Teraz ich ewidentnie brakuje.
Mając to na względzie nie powinien po macoszemu traktować miejskiej oświaty, zrzucając winę wyłącznie na rząd. Wynagrodzenia nauczycieli, to temat niewygodny. Fakt! Zamiast dokładać ok. 4 mln zł do wynagrodzeń, zamiast narzekać, powinien już dawno pomyśleć o restrukturyzacji miejskich szkół. Nie umie? Czy nie chce? Sam mówi, że pięć lat się przygląda. Twierdzi, że już go nic nie zaskoczy. Tymczasem wcale nie słychać, aby się choć zająknął kiedy wypłacano im pensje za strajk. A to były pokaźne kwoty. Czy urzędnikom, albo pracownikom MOSiR, też zapłacono by za strajk? No ale akurat im wynagrodzenia wzrosły odpowiednio o 800 tys. zł w UM i o 600 tys. w MOSiR.
Trochę śmieszy mnie przeznaczenie 100 tys. zł na konserwację drewnianych elementów zabytku, który zgodnie z decyzją konserwatora ma być przeniesiony do czerwca 2020r. na skwer z parowozem. Jest to budynek stojący wcześniej obok dworca – rozebrany w trakcie prac związanych z przebudową terenu przy dworcu. I on musi zostać odtworzony. Czyżby od 2017 roku nie zrobiono nic poza wydłużeniem terminu przeniesienia tego budynku? Zdążył się już na skwerku pojawić labirynt z tujek, dokładnie w miejscu gdzie miał stanąć. No i nie zapomniano... nadać mu nazwy.
Między pierwszym a obecnym budżetem prezydenta Kosińskiego miastu przybyło 19 mln zł zadłużenia, dlatego dziwi, że dopiero teraz pojawiają się narzekania. Wiadomo, trwa zachwyt... Wynik wyborczy mówi sam za siebie. Na tej opinii, na tym robieniu dobrego wrażenia, prześlizguje się kolejny rok. Kolejny budżet. Złego słowa powiedzieć przecież nie można. Jednak, wbrew pozorom, są jeszcze tacy mieszkańcy, którzy patrzą i analizują. Ci mogą obiektywnie wywnioskować, że będziemy za chwilę składać się na utrzymanie tych wszystkich upiększeń ufundowanych przez prezydenta. Nie byłoby problemu gdyby miejski włodarz potrafił wygenerować dla miasta dodatkowe dochody. Ale nie te pochodzące ze sprzedaży miejskich działek, czy podnoszonych podatków. Obiecywał przecież być swoistym menadżerem, przyciągających niemal mitycznych i wielkich inwestorów. Łajał poprzednika za brak inicjatywy... Wszyscy to pamiętamy. Owszem, dzięki przynależności partyjnej poprawiła się infrastruktura drogowa. I kilka innych rzeczy. Narodziła się na nowo wieża ciśnień. Jednak czy stać nas na jej utrzymanie? Rocznie utrzymanie kosztuje 889 tys. zł. A zakładane wpływy z biletów to skromne 147 tys. zł.
Nie możemy się później dziwić, że na bieżące remonty dróg wydamy o 2,4 mln mniej niż w 2019r.

Co powie wianuszek wiecznych „klaskaczy”? Powie, że „presiż kosztuje”? Czy ładne zdjęcia tych wszystkich realizacji na facebook’u prezydenta to ma być ten główny zysk? Takie "zyski" nie zrekompensują nam ponoszonych kosztów.
* dane na podstawie projektów uchwał budżetowych na 2019 i 2020

Komentarze
Dodaj komentarz