przez RR
przez RR (0 komentarzy)
Waldemar W. przerywa milczenie
Zebranie sprawozdawczo-wyborcze osiedla "Zachód" było ze wszech miar wyjątkowe. Pod wieloma względami odbiegało od sztampy. To pierwszy zarząd osiedla, któremu przewodził będzie były radny. W drugiej turze wyborów na przewodniczącego Zarządu Osiedla zwyciężył Krzysztof Łyziński. Wyjątkowość Zarządu na tym się nie kończy. Zasiądzie w nim radny obecnej kadencji - Robert Adamiak. To jedno z nielicznych osiedli, w których liczba zgłoszonych kandydatów do Zarządu była zgodna z liczbą miejsc do obsadzenia. Chociaż samo głosowanie było już raczej formalnością, to nie wszystkim kandydatom udało się zdobyć 100% głosów.
Część mieszkańców swoimi głosami wyraziła dezaprobatę dla kilku kandydatur. W tym kandydatury na członka Zarządu Osiedla aktualnego radnego.
Wyjątkowość wynikała m.in. z tego, że w zebraniu wziął udział, mieszkający na tym terenie, wójt gminy Opinogóra-Górna, Stanisław Wieteska. Skorzystał z prawa wyboru członków Zarządu Osiedla, w którym mieszka. I to się chwali.
Jednak wyjątkowość tego spotkania wynikała przede wszystkim z faktu, że po raz pierwszy od czasu boju o fotel prezydenta Ciechanowa spotkali się twarzą w twarz niedawni jeszcze adwersarze.
Chociaż panowie Kosiński z Wardzińskim nie stanęli naprzeciw siebie w wyborach choćby na takiego "miejskiego sołtysa", to atmosfera i tak była gorąca.
Prawie tak gorąca jak w trakcie debat przed wyborami samorządowymi.
Zwyczajem zebrań z mieszkańcami stało się, że urzędujący prezydent przedstawia sytuację w mieście, m.in. też sytuację finansową.
Prezydent Kosiński dzieli swoje wystąpienie na dwie części. Pierwszą z nich wypełnia ogólną sytuacją miasta. Drugą poświęca problemom osiedla, którego dotyczy takie spotkanie.
I zwykle przebiega to sprawnie. Prezydent Kosiński mówi, jak dużym kłopotem były pozostawione, niejako "w spadku" po poprzednim prezydencie, faktury na około 9 mln zł.
Kłopotem, bowiem ich rozliczenie nie było uwzględniane w budżecie na 2014r. Wspomina, jak odbija się na finansach miasta "kara" nałożona przez Mazowiecką Jednostkę Wdrażania Programów Unijnych za nieprawidłowości przy przetargu na projekt pętli miejskiej.
Dokłada sprawę koszar, które Agencja Mienia Wojskowego sprzedać chce na cele realizacji zadań publicznych za 4,5 mln zł. Nie za symboliczną złotówkę, jak obiecywał minister Siemoniak wspierając partyjnego kolegę na dzień przed końcem kampanii wyborczej.
Całość podsumowuje zwrotem w stylu "Wiecie dlaczego tak mało jest inwestycji miejskich na osiedlach? Bo wszystkie pieniądze idą na pętlę miejską, a to worek bez dna".
I, o dziwo, zgromadzeni mieszkańcy przyjmują te tłumaczenia ze zrozumieniem.
Tak pewnie byłoby i tym razem, gdyby nie jeden drobny, aczkolwiek dość istotny, szczegół różniący wczorajsze zebranie od innych dotychczasowych.
Osiedle Zachód, to matecznik Waldemara Wardzińskiego, poprzedniego i wieloletniego prezydenta Ciechanowa. Nic więc dziwnego, że na spotkaniu pojawił się i on. Choć, biorąc pod uwagę nieobecność wielu "wielkich" tego miasta na spotkaniach w ich osiedlach, nie jest to wcale tak oczywiste.
Nie byłem jednak ani trochę zaskoczony, gdy po tyralierze urzędującego prezydenta, naszpikowanej tyle niewyartykułowanymi co jaskrawymi zarzutami o fatalny stan finansów miasta i pozostawienie budżetu w stanie niemal agonalnym, obecny przecież tym razem na sali "winowajca", zabrał głos.
Przedstawił swoje odmienne spojrzenie na sytuację w mieście. Odniósł się też do większości zarzutów, jakie postawił w swoim wystąpieniu Krzysztof Kosiński. Prezydent Kosiński też nie dawał za wygraną.
Wymiana zdań obu panów skwitowana została głosem jednego z aktywnych uczestników spotkania, Mariusza Żukowskiego. Poprosił on, by ten spór panowie przenieśli na inny grunt, bo to spotkanie miało dotyczyć problemów tego osiedla.
Głos, jaki wniósł wczoraj do dyskusji o stanie miasta Waldemar Wardziński, daje pewien powiew. Może nie jest to powiew świeżości. Może nie od razu jakaś bryza, ale zawsze to przewietrzy umysły słuchaczy.
Szczerze ciekaw jestem znacznie bardziej dzisiejszego wystąpienia prezydenta Kosińskiego na wyborach Zarządu osiedla "Kwiatowe". To samo miejsce co wczoraj. Inna grupa słuchaczy.
Pozwólcie, że zacytuję bliżej to, co wieloletni prezydent Ciechanowa swoim sąsiadom w dniu wczorajszym przekazać próbował.
Mimo, iż w sweterku, to jednak do luźnego wystąpienia było bardzo daleko. Łamiącym się czasami głosem i nie bez niewątpliwego stresu mówił do mieszkańców "swojego" osiedla:
"Nie wiem czy to przez zapomnienie czy też pan prezydent nie dotarł do dokumentów, ale informacja jest niepełna. Słyszeliście państwo jak jest oceniana przez Pana prezydenta sytuacja finansowa. Ja powiem, według szacunków na koniec listopada 2014r. Koniec roku 2014 miał się zamknąć nadwyżką około 8 mln zł. Nie mam precyzyjnych informacji. Pan prezydent je już ma. Do 20 lutego musiał złożyć stosowne sprawozdania, więc wie dokładnie jakie środki pozostały z roku 2014. Ten szacunek około 8 mln nie był przesadzony. Z tego około 2,5 mln zostało zagospodarowane już w grudniu, żeby można było tę jedną fakturę Eurovii na 4,5 mln zł zapłacić. Szczerze mówiąc inaczej z panem prezesem byliśmy umówieni. Nie ma żadnej faktury 9-cio milionowej. Też te wszystkie koszty dotyczące budowy pętli miejskiej brakujące na pokrycie kosztów, to są pieniądze umieszczone w budżecie roku 2015. Zostały one opłacone w 2014, o co wykonawca zabiegał, bo każdy woli dostać kasę wcześniej niż później. Eurovia skorzystała z okazji, że się zmieniły władze. Pewne ustalenia poczynione z nami uznali za nieaktualne i postanowili wymusić od miasta wcześniejsze pieniądze.
Nie ma braków w kasie miejskiej. 9 milionów, o których Pan prezydent mówił, jest zapisane w budżecie roku 2015. Harmonogramy robót, rzeczowe i finansowe, nie przewidywały płatności w tej wysokości w roku 2014. To chcę państwu wyjaśnić, żeby nie było takiego nieporozumienia, że jakieś tam dziury w budżecie pozostały.
Są środki, o których Pan prezydent domyślam, się mówił. O marcu 2015r. O tym, że będzie proponował zmiany w budżecie. To są tzw. wolne środki czyli nadwyżka z roku 2014. Dochody roku 2014 są wyższe niż planowane. Wydatki zrealizowane są niższe niż planowane. I to, ja nie znam precyzyjnych danych, mam nadzieję je otrzymać od pana prezydenta, z taki wnioskiem się zwróciłem, myślę, że jest to jeszcze kwota zbliżona do 5 mln zł.
Część z tych pieniędzy są to pieniądze znaczone, czyli pieniądze związane z gospodarką odpadami i związane z koncesjami alkoholowymi. I one muszą być wykorzystane tylko na ten cel. Ale myślę, że około 4 miliony są to środki zupełnie wolne, które może prezydent i Rada Miasta w budżecie roku 2015 zagospodarować. Tak, że dzisiaj mówienie że brak środków na różnego rodzaju działania jest nieprawdziwe, bo prawdopodobnie około 4 mln będziecie państwo radni czy w marcu, kwietniu czy maju dzielić bo po zatwierdzeniu sprawozdania z roku 2014. Takie decyzje się podejmuje co roku.
Sytuacja finansowa miasta nie jest zła. Jest dobra. Są oszczędności, i tak jak powiedziałem, są dość znaczące.
Też troszkę się uśmiechnąłem, jak Pan prezydent mówił, że zabrał z tzw. kilometrówek 40 tysięcy. Tylko zapomniał Pan prezydent dodać, ile miasto dołoży z tytułu zmiany wynagrodzenia dyrektora COEK Studio. Z samego tego ja szacuję, że co najmniej 40 tysięcy dołoży w roku 2015. Wynagrodzenie w sposób drastyczny wzrosło w stosunku do tego co było wcześniej. Zauważyłem taką dziwną przypadłość, że wszyscy nowo zatrudniani pracownicy są na wyższych angażach niż ci, którzy z tym miejsc zostają zwolnieni. Kwestie oszczędności w jednym miejscu i mniejszych oszczędności w innym miejscu. Trzeba o wszystkim mówić otwarcie i precyzyjnie
Nie jest tak, że dzisiaj miasto stoi na skraju bankructwa i nie ma ani złotówki na żadne zadania. Co najmniej 4 mln zł wolnych środków ma. A jeszcze zapłacona wcześniej faktura do Eurovii pozwoli na oszczędności w roku 2015. 4,5 mln zł, które poszło w roku 2014, one będą do dyspozycji na inne zadania w roku 2015. To tyle dodatkowych wyjaśnień, żebyśmy nie wyszli stąd w przekonaniu, że jest tak źle. Jest całkiem dobrze."
Komentarze
Dodaj komentarz