przez RR
przez KK (0 komentarzy)
Spotkania osiedlowe 2020

Szanowni Państwo,
Jest mi niezmiernie miło zakomunikować, że wzorem lat poprzednich poświęcę swój cenny czas, aby nasycić Państwa oczy widokiem mego lica podczas dorocznych spotkań osiedlowych.
Przyznam szczerze, że brakuje mi ostatnio publicznych wystąpień. Nie mam za wielu okazji do pochwalenia się nowymi inwestycjami, nic nie otwieram, kasa miasta świeci pustkami…
Natury niestety nie oszukam, gdyż uszy me nieustannie łakną gromkich oklasków. Zatem nieprzypadkowo z dniem 17 lutego zaczynam gospodarskie wizyty w mieście.
Niezorientowanym przypominam, że tego dnia obchodzę 33 urodziny! Kwiaty, 100 lat i owacje będą dla mnie „niespodzianką”!
W tym roku postanowiłem zrezygnować z odbywania spotkań na każdym osiedlu i część z nich połączyłem. Zamiast 12 spotkań w tym roku odbędzie się ich tylko 8. Nie jest to podyktowane oczywiście brakiem chęci z mojej strony. Liczę, że jak się doda mieszkańców z dwóch osiedli, to uzbiera się jakiekolwiek audytorium.
Już czekają w urzędzie kolorowe slajdy z moimi dokonaniami. Zastanawiam się jeszcze czy nie uzupełnić ich podkładem muzycznym. Wyczytałem, że muzyka i odpowiednio dobrana treść wzmacniają przekaz podprogowy, a wyłącznie takim raczyć Was zamierzam.
Pragnę Państwu ponarzekać na niedobry rząd i wytłumaczyć, że Państwa życzenia tak cenię, że zrobię wszystko, by życzeniami pozostały. Nie dali mi pieniędzy za dużo, na lans ledwo wystarcza…
No i jak ja mogę coś zrobić kiedy dookoła coraz więcej hejterów? Bardzo dużo czasu poświęcam na dochodzenie do siebie po czytaniu tych kłamliwych wypocin pseudo dziennikarskich czy pseudo społecznych. Ci ludzie mnie nie rozumieją, nie szanują mojej pracy na fejbusku.
Przecież podniosłem podatki, wszystko dla Waszego dobra. Bez tego dochody miasta nie spięłyby się z wydatkami. Ciągłe żądania ludzkie mnie do tego zmusiły. Dwoję się i troję, ale kasy nie przybywa.
Niestety w tym pędzie nie mam czasu na szukanie inwestorów tworzących miejsca pracy. Dzwoniłem do „Gógla”, ale tam o mnie nie słyszeli i nie chcieli z prezesem połączyć.
Na pocieszenie powiem, że niech się dojeżdżający do Warszawy cieszą, bo może dodatkowy parking przy PKP im zafunduję.
Jak wszędzie są grupy wyróżnione, gdzie oszczędzać nie będę. Na sport chciwić nie zamierzam. Wszak potężne sportowe lobby, z wiceprzewodniczącym Rząsińskim na czele, nie rozumie, że pobieranie dotacji z miasta, opłat od rodziców i żądanie bezpłatnych sal do zajęć od miasta jest zwyczajnie niegodziwe. Dlatego, na wszelki wypadek, stowarzyszenia związane z radnym Rząsińskim dostały kilka dotacji w tym roku.
No co? Ze swoich mam dokładać?
Co z tego, że stypendia funduję z Waszych pieniędzy a nazywam stypendiami prezydenta. Nie mogę?
Komunikuję także, iż zaoszczędzony czas poświecę na sprawę obecnie dla mnie priorytetową. Druga kadencja biegnie. Trzecią oczywiście mam też już w kieszeni. Teraz przydałby się następca. Krew z krwi! Przecież nie mogę miasta zostawić bez potomka, komuś berło trzeba przekazać. Komuś, kto lepiej dopilnuje interesów.

Komentarze
Dodaj komentarz