przez RR
przez XY (0 komentarzy)
Szybko, szybko, byle jak
Próżno szukać na stronie Urzędu Miasta aktualnej wersji statutu miasta Ciechanowa. Wisi tam sobie staroć, a przecież w listopadzie zeszłego roku radni uchwalili zmiany, wojewoda je opublikował w Dzienniku Urzędowym, ale nikomu nie chciało się uaktualnić zapisów i na stronie urzędu dalej sobie wisi nieaktualna wersja. A co, przecież nikt do tego nie zagląda.
Nie zagląda, a powinien, bowiem statut jest jednym z podstawowych dokumentów, które powinien znać i przestrzegać każdy radny rady miasta, a z tym bywa różnie, czego mieliśmy przykład w zeszłym tygodniu, podczas posiedzenia komisji skarg, wniosków i petycji.
Zmiany w statucie zostały wymuszone nowelizacją ustawy o samorządzie gminnym, w której znalazł się między innymi następujący zapis:
Art.18b.1. Rada gminy rozpatruje skargi na działania wójta i gminnych jednostek organizacyjnych; wnioski oraz petycje składane przez obywateli; w tym celu powołuje komisję skarg, wniosków i petycji.
Określenie trybu i zasad działania komisji ustawodawca pozostawił radnym. To oni sami wprowadzili do statutu §44a. 2 w brzmieniu:
Do zakresu działania Komisji Skarg, Wniosów i Petycji należy zapoznanie się z treścią skargi
(wniosku, petycji), przeprowadzenie dyskusji nad podniesionymi w niej żądaniami i opiniami,
zgromadzenie i omówienie materiałów niezbędnych do ich oceny oraz przygotowanie projektu
rozstrzygnięcia dla rady wraz z uzasadnieniem”.
Przytoczyłem te regulacje nie dlatego, że są interesujące, odkrywcze, lecz z innej bardzo prozaicznej przyczyny - wpłynął wniosek mieszkańców i komisja go „rozpatrywała”.
Rozpatrywała, ale powyższe regulacje miała w nosie.
Rozpatrywała go w takim tempie, że „nie zdążyła” przeprowadzić dyskusji. „Nie zdążyła” zgromadzić i omówić materiałów niezbędnych do ich oceny. „Nie zdążyła” przygotować projektu rozstrzygnięcia dla rady wraz z uzasadnieniem. „Nie zdążyła” przedstawić radnym oceny prawnej. „Nie zdążyła” nawet dopuścić do głosu przedstawiciela wnioskodawców.
„Nie zdążyła” zrobić nic z tego, co nakazuje prawo.
Została zrobiona jedynie parodia głosowania, a radni mieli ogromne wątpliwości czego to głosowanie ma dotyczyć. Co tam jednak wnioskodawca, co tam meritum sprawy liczy się przecież większość, a radni z klubu PSL zagłosowali zgodnie z poleceniem. Potem przewodniczący komisji, albo któryś z ratuszowych urzędników dorobił do tego uzasadnienie z którym komisja się nie zapoznawała, a powinna je przyjąć i w czwartek cała rada ma nad tym głosować.
Skandal? Gdzie tam. Normalna działalność samorządu, zdominowanego przez partie polityczne i skutki wyznaczania/ „wyboru” na stanowiska w radzie miasta według klucza partyjnego. Kto na tym traci? My wszyscy, mieszkańcy. Stanowisko przewodniczącego tej komisji wymaga między innymi wiedzy i doświadczenia życiowego. Legitymacja partyjna, to nie wszystko, ale przecież mogę się mylić. Dlatego zachęcam do obejrzenia zapisu video z całego posiedzenia komisji. Każdy będzie mógł wyrobić sobie własne zdanie.
Komentarze
Dodaj komentarz