przez RR
przez RR (0 komentarzy)
Z szacunku dla ludzkich kości spoczywających w ziemi
Z prezydentem Ciechanowa i z radnymi Rady Miasta rozmawiał, w poniedziałek 12 stycznia, Aleksander Schwarz. Członek Komisji rabinicznej ds. cmentarzy przyjechał do Ciechanowa na zaproszenie m.in. radnych klubu Prawa i Sprawiedliwości.
W swojej pracy zawodowej Aleksander Schwarz prowadzi poszukiwania "zapomnianych" mogił i cmentarzy żydowskich. Zajmuje się również nadzorem nad pracami badawczymi prowadzonymi w największych obozach zagłady jak Sobibór i Treblinka.
Celem wizyty Aleksa Schwarza w Ciechanowie była sprawa znajdującego się na ciechanowskim osiedlu Aleksandrówka, cmentarza żydowskiego. Podczas wizyty spotkał się on z prezydentem miasta Krzysztofem Kosińskim, jego zastępcą Krzysztofem Kacprzakiem, radnymi i dziennikarzami. Władze miasta deklarują chęć uporządkowania tego miejsca zbezczeszczonego przez Niemców i zapomnianego przez Ciechanowian.
- Z szacunku dla ludzkich kości spoczywających w ziemi należy jednoznacznie wskazać miejsce pochówków, by nie były terenem do wyprowadzania psów a pozostałą część działki, która nie stanowi cmentarza należy oddać do użytkowania gminie miejskiej Ciechanów i mieszkańcom - mówił przewodniczący Rady Miasta Ciechanów Leszek Goździewski.
- Zaproszenie Aleksandra Schwarza ma swoją długą historię. Chociaż to jego druga wizyta w Ciechanowie, to dopiero teraz udało nam się tą sprawą zainteresować ratusz i pana prezydenta. Były takie próby wielokrotnie podejmowane m. in. z mojej strony. W Ciechanowie był też naczelny rabin Polski Michael Schudrich. Poprzedniego prezydenta sprawą nie udało się zainteresować. Był gospodarzem miasta przez 12 lat a w sprawie tego cmentarza nie zrobił nic. A wcale nie potrzeba wiele. Jak widać wystarczy chcieć. I teraz sytuacja się zmienia - mówi radny klubu PiS, Marcin Żebrowski. To również m.in. z jego inicjatywy, odpowiedzialny za badania cmentarzy, Aleksander Schwarz pojawił się w Ciechanowie.
- To nie ostatnia wizyta – niemal jednym głosem mówią wszyscy zainteresowani.
Jeśli uda się, dzięki urządzeniom takim jak georadary, ustalić zasięg pochówków, to możliwe będzie ogrodzenie tej części cmentarza. Pozostała część działki będzie mogła przejść na własność miasta, czyli wszystkich mieszkańców Ciechanowa. Takie deklaracje usłyszeliśmy również podczas spotkania Aleksandra Schwarza z dziennikarzami w sali konferencyjnej ciechanowskiego Ratusza. W poszukiwaniach wykorzystuje się bezinwazyjne metody ze względu na prawo żydowskie, które zabrania naruszania grobów.
Podczas rozmów przewijał się też wątek Kirkutu, jako miejsca pochówku Abrahama Landau, założyciela rodu Ciechanoverów, z którego pochodzi noblista z dziedziny chemii z 2004 roku, Aaron Ciechanover. Pochowany najprawdopodobniej na Kirkucie protoplasta rodu Ciechanoverów, był tzw. cadykiem. Mówiąc w uproszczeniu, oznacza to „święty za życia”. Gdyby istnienie na tym terenie grobu cadyka udało się potwierdzić, to Ciechanów zyskałby swoje miejsce na mapie atrakcji turystycznych. Dla osób wyznania mojżeszowego przystanek w Ciechanowie byłby obowiązkowym punktem wycieczek po Mazowszu.
Zanim to wszystko uda się zrobić trzeba jeszcze uporządkować stan prawny tej nieruchomości. Jako posiadacz samoistny została bowiem wpisana do ewidencji gruntów „Gmina Wyznania Mojżeszowego”. Problem w tym, że taki podmiot nigdy nie istniał. Nie istnieje i dziś. Nie rozwiąże problemu własności tego terenu nawet jeśli taki podmiot powstałby w tej chwili. Urzędnicza nonszalancja sprzed lat, powtarzana po dziś dzień, pozostawia nierozwiązany problem, z którym miasto musi się w końcu zmierzyć. To 2 hektary ziemi w granicach administracyjnych miasta, które nie mają uregulowanego stanu prawnego – mówi jeden z redaktorów 06-400.pl, lokalnego portalu, który sprawę Kirkutu opisywał już kilka lat temu.
Na żydowskim cmentarzu Niemcy chowali również swoje ofiary, bez względu na ich wyznanie. Po zakończeniu wojny dokonano ekshumacji zaledwie z dwóch grobów. Obecnie te osoby spoczywają na cmentarzach przy ul. Płońskiej, w Przasnyszu i Grudusku. Miejsc pochówku pozostały ofiar terroru hitlerowskiego nie udało się ustalić w 1945 roku i tak jest do dziś. Na terenie kirkutu znajduje się też co najmniej jedna mogiła masowa. Pochowano w niej według źródeł około 68 osób. Jednym z celów zapowiedzianych prac badawczych będzie lokalizacja tego grobu.
Cmentarz żydowski na Aleksandrówce, pomimo, że spoczywa na nim kilkaset ofiar terroru hitlerowskiego nigdy nie był wpisany na listę cmentarzy wojennych. Jedynie obszar znajdującego się tam pomnika został objęty opieką państwa. W jego rejonie pochowano szczątki Żydów ekshumowane w okolicach Ciechanowa, w latach 1945-46. Nawet dotyczący tego pomnika wpis w centralnej bazie grobów wojennych pozostawia wiele do życzenia.
O tym wszystkim władze miasta chcą rozmawiać z Gminą Żydowską, tak by sprawa cmentarza żydowskiego i 40% przedwojennych mieszkańców Ciechanowa przestała być powodem do wstydu. Miejmy nadzieję, że składane przez naszych włodarzy deklaracje uda przekuć się w czyn i po 70 latach od zakończenia wojny miejsce to nie będzie powodem wstydu, lecz dumy mieszkańców Ciechanowa.
P.S. Redakcja prosi mieszkańców miasta o pomoc w badaniach nad historią tego miejsca. Szczególnie prosimy o relacje osób, które posiadają wiedzę o popełnionych tam zbrodniach, miejscach pochówku ofiar terroru hitlerowskiego. Zebrane relacje, zdjęcia i inne dokumenty zostaną przekazane do zespołu badawczego.
Artykuł został opublikowany w Tygodniku Ilustrowanym nr 2/2015 z dnia 20.01.2015r. [str. 7]
Komentarze
Dodaj komentarz