przez RR
przez RR (0 komentarzy)
Nie damy wyciąć drzew!

Zaczekajcie. No dajcie nam zabłysnąć. Pokażemy jak bardzo dbamy o drzewa w mieście – pisze (tak z grubsza) na fb zastępująca głównodowodzącego.
Czy Ty, Kobieto, aż do szpiku kości przesiąknęłaś już tą propagandą, że już nie widzisz jak wygląda ta troska o drzewa w naszym mieście? Nie liczycie już w tym Ratuszu ile drzew skazaliście na śmierć? Kiedy przestaliście liczyć, dopiero jak przestaliście nadążać z liczeniem? Nawet jak w zamian za wycięte, duże i dorodne drzewo, wsadzicie przysłowiowego „patyka”, to nim on urośnie minie kilkadziesiąt lat. O ile przetrwa choćby 5 lat. Przecież tego nie sprawdzacie. Dwa, czy trzy lata. A potem macie to „gdzieś”.
Teraz radna zgłasza pomysł wycięcia drzew, które sąsiadują z przejściem dla pieszych. Już kiedyś ten temat inny radny podnosił. Nie wystarczyło tamto tłumaczenie jak ważne są dla wszystkich drzewa? Pojawia się kolejna próba ich wycięcia.
Taka interpelacja to nie wypadek przy pracy. To efekt przyzwolenia miejskich urzędników na wycinki. Niszczenie drzewostanu to powszechna praktyka w tym mieście. Wycina się drzewa, bo zasłaniają słońce. Bo ptaki na nich siadają. Bo jesienią spadają z nich liście. Każdy powód był dobry, by zabetonować kolejny fragment miasta.
Mam przypomnieć jak wyglądał pierwotny projekt realizacji placu przy Krzywej Hali? Tak, ten którym ostatnio się chwalicie. To tak na szybko, żeby daleko nie szukać.
I żebyście nie zrzucali odpowiedzialności tylko na poprzednika za betonowanie miasta. On piękny park przed ratuszem zamienił w betonową pustynię. Obecny prezydent działa podobnie. Betonuje. Wycina. Niszczy. Drzewa zastępuje krzewami, trawą. Z drona ten Ciechanów nadal jest zielony. Z ziemi widać jednak umierające drzewa, na skutek niewłaściwej pielęgnacji, albo z powodu braku jakiejkolwiek pielęgnacji.
Wyjrzyjcie przed sam ratusz. Zobaczcie co się dzieje z jednym z ocalałych drzew na placu Jana Pawła II. Przykro patrzeć jak stawiacie na święta choinki z metalu i plastiku za równowartość mieszkania w bloku, a nie potraficie zadbać o drzewo. Brakuje pieniędzy, czy wyobraźni? Brakuje myślenia. Brakuje empatii.
I teraz śmiecie prosić o cierpliwość, o zaufanie? Chcecie, by dać wam szansę?
Wiedząc, że zareagujecie tylko wtedy, gdy widzicie protest społeczny? Mam przypomnieć to, co chcecie (bo mimo protestów nadal chcecie) zrobić z Kanałami? Bo się zachciało amfiteatru…
Jakby nie było lepszych na to miejsc. Choćby teren jeziorka. Nie dbacie o zieleń. W nosie macie drzewa. Pozwalacie na ich niewłaściwą pielęgnację, na ich niszczenie. Wycinacie jak popadnie.
Stąd ta interpelacja. Jest ciche przyzwolenie urzędników, to się nawet nie szuka innych rozwiązań, żeby zapewnić bezpieczeństwo na przejściu dla pieszych. Nie młodzież wchodząca na przejście ze wzrokiem przyklejonym do smartfona i słuchawkami na uszach są problemem. To drzewa. Bo przecież nie kierowcy. No i nie piesi. To nie oni powodują wypadki. To drzewa. Wytniecie. I co dalej? Poklepiecie się po plecach, nie patrząc na środowisko, na mieszkańców, na przyszłość. Na nic.
Przecież nawet drzewa wzdłuż pętli miejskiej posadziliście tak, że już za kilka lat trzeba je będzie przyciąć. Wychodzić będą na ulicę. Posadzone niezgodnie z prawem, za blisko jezdni. Niebezpiecznie. Można w odległości nie mniejszej niż 3 metry. Jest ledwo połowa tego. A pani radna nie grzmi? Nie interpeluje?
Nawet szczytną inicjatywę 120 drzew na 120-lecie banku potrafiliście spieprzyć. Przepraszam za słowa. Nóż się w kieszeni otwiera, jak chcecie uchodzić za obrońców przyrody. A co robicie z drzewami, widać na każdym kroku. Poczekać mamy na odpowiedź na interpelację? Obawiam się, że gdyby nie ta gwałtowna reakcja, gdyby nie ten sprzeciw, to odpowiedź byłaby taka sama, jak poprzednia w tego typu sprawach. Zerknij drogi urzędniku jak kończyły się prośby o wycinkę drzew. Nie tylko ostatnio. To trwa od lat. Drzewa znikają z tego miasta, a wraz z nimi szanse na zdrowe i przyjemne w nim mieszkanie i życie. Nie tylko nasze ale i naszych dzieci.
I żeby była jasność, nie usprawiedliwiam radnej, która wychodzi z pomysłem wycinki drzew, by walczyć o bezpieczeństwo na przejściu dla pieszych. Ta pani bez wyobraźni zajmuje kierownicze stanowisko w ciechanowskim WORD. A to już poza jakimkolwiek komentarzem. Uchodzi przecież za fachowca. No właśnie takich mamy fachowców. Są fachowcy od pielęgnacji drzew. Są i fachowcy od bezpieczeństwa ruchu drogowego. Zamiast rozwiązać problem opracowywać będą Programy Wdrażania Czegokolwiek. I walczyć będą z kolejnym problemem... dekretem.
Tyle, że to już zupełnie inna historia. To historia na dłuższy tekst. Dużo dłuższy. Może przy okazji sprawy tych niebezpiecznie posadzonych drzew wzdłuż pętli?
Zastanawiam się tylko, czy przed, czy już po tym, jak zawiadomię prokuraturę o świadomym narażaniu na niebezpieczeństwo kierowców poruszających się pętlą miejską…
petycja
Na okoliczność tego bzdurnego pomysłu wycięcia pięknych drzew, ruszyła nawet petycja online. Zachęcam do podpisywania!
Nie może być zgody na wycinkę pięknych, starych kasztanowców! Tylko dlatego, że się nie umie, bądź nie chce, rozwiązać problemu bezpieczeństwa na przejściu dla pieszych w cywilizowany sposób.

Komentarze
Dodaj komentarz