przez RR
przez Jacek Eryk (0 komentarzy)
…od czasu do czasu…
Jak łatwo sprowokować ludzi. Przyjeżdża rzecznik prasowy na rekonstrukcję bitwy zamiast ministra, witany z honorami zgodnie z procedurą. Krzyk, wielki krzyk się unosi nad polem bitwy. Jak to? Hańba, oficer oddaje honory, gra orkiestra – dla kogo? Dla takiego … Myślę, że nawet kandydat sygnowany przez samego Marszałka (oczywiście hipoteza) nie zyskałby poklasku. Kto krzyczy najwięcej, ano dziennikarze miejscowi, których to strasznie zabolało. Najmniej pretensji mają żołnierze, bo doskonale wiedzą, co znaczy hierarchia, co znaczy rozkaz. A ci emeryci, którzy oddają ordery (oczywiście nie „chlebowe”, bo takich już niema) zachowują się jak obrażone panienki. Proszę, sprawdzić, kto nosi podobne lub te same odznaczenia? Jacy szanowni przywódcy i komu przypinali wstążki „Zasłużony dla obronności kraju”? Z jakich środowisk wywodzą się beneficjenci?
Skąd biorą się tak pokrętne i podszyte hipokryzja komentarze? Trzeba dalej skłócać Polaków. Trzeba dawać przykłady, jak władza się panoszy w naszym pięknem kraju. Totalna opozycja. Nawet wobec siebie. Mało ognia. Trzeba dolewać oliwy. Czy czasami nie jest to pokrywka do spychania na dalszy plan poważniejszych spraw? Sprawa reprywatyzacji ciągnie się od 25 lat. Wszelkie afery są ugniatane gdzieś w kąt lub „zapominane”, przedawnione. Dlaczego Czesi, NRD-owcy, Słowacy, Węgrzy poradzili sobie z reprywatyzacją już na początku 90. lat? Klasa polityczna tych państw zdała egzamin z tzw. przemian, a u nas rządzili ludzie, których celem były tylko własne korzyści ze zmiany ustroju. A czy on się tak do końca zmienił? Proszę spojrzeć wkoło i osądzić samemu. Wznośmy zatem protesty przeciwko „złotemu medaliście” i krzyczmy za „przywróceniem” demokracji. Walczmy tym pustosłowiem. Tylko z kim i po co? Aż wreszcie kiedyś, też „złoty medalista”, ryknie w mikrofony: „Kończ już pan ten mecz panie sędzio. Kończ!”, bo wychodzi na to, że to koń mianował Kaligulę cesarzem…
Komentarze
Dodaj komentarz