przez RR
przez RR (0 komentarzy)
Pojazdy ITD muszą chować się przed policją
Blady strach naprzemian z frustracją - tak zareagowali i ciągle reagują kierowcy na informację o pojawiających się w naszym mieście i regionie nieznakowanych wozach Inspekcji Transportu Drogowego. Nie zatrzymują one kierowców popełniających wykroczenie, a natychmiast przesyłają do centralnej bazy zdjęcia z popełnionym właśnie wykroczeniem. Efekt tego działania widoczny jest gdy GITD postanowi kontynuować z nami korespondencję już w formie pocztowej. Na początek jest to mandat karny za popełnione wykroczenie.
Jak bzdurnie poustawiane są niektóre znaki, w tym ograniczenia prędkości, nie trzeba nikogo przekonywać. Pisaliśmy o ty i my wielokrotnie.
Niedawno kolejne 29 nieoznakowanych radiowozów wyjechało na drogi naszego kraju. Wyposażone w fotoradary z zewnątrz na pierwszy rzut oka niczym szczególnym się nie wyróżniają. No może poza kilkoma szczegółami. Na wysokości „grilla” znajdziemy tylko czarną okrągłą głowicę radaru, a poniżej rejestracji lampy błyskowe do doświetlania zdjęć z fotoradaru, ciemne szyby tylne i co najmniej 2 anteny.
Czy można się jakoś obronić przed mandatem od ITD?
Jedynym skutecznym sposobem jest jazda zgodnie z przepisami. Niestety. Dura lex, sed lex.
Gdy już zostaniemy uwiecznieni na zdjęciu - wyjścia nie ma, mandat zapłacić musimy.
Wcześniej jednak może nam z pomocą przyjść patrol policji. Spotkanie ze stróżami prawa może się dla pojazdu ITD zakończyć odholowaniem na parking. Ponieważ lampy błyskowe są w pojazdach Inspekcji zamontowane niezgodnie z przepisami a ich światło może oślepiać kierowców interweniujący patrol policji musi zatrzymać dowód rejestracyjny takiego pojazdu.
Zmodyfikowane halogeny przeciwmgielne na potrzeby doświetlania zdjęć z fotoradaru sprawiają, że żaden z takich pojazdów nie przeszedłby badania technicznego. Zostały jednak dopuszczone do ruchu, ponieważ wyposarzenie dodatkowe zamontowano w nich po dokonaniu przeglądu.
Jak dowiedzieliśmy się od jednego z diagnostów tak umiejscowione lampy błyskowe dyskwalifikują pojazd a każdy policjant powinien po zgłoszeniu zatrzymać kierowcy takiego samochodu dowód rejestracyjny.
Zatem dobra wiadomość dla kierowców chcących utrudnić krytykowane częstokroć pod względem zwykłej ludzkiej uczciwości pomiary prowadzone przez taki mobilny patrol ITD. Wystarczy anonimowy telefon na numer alarmowy policji ze zgłoszeniem położenia zauważonego pojazdu. Policja interwencję podjąć musi. Interweniujący policjant musi zatrzymać dowód rejestracyjny.
Tak oto w walce z Inspekcją Transportu Drogowego największym sprzymierzeńcem okazała się być ... policja.
Wystarczy wskazać aktualne położenie takiego pojazdu, a znając konsolidację środowiska kierowców jeżdżących z użyciem radia CB z namierzeniem pojazdów inspekcji większego problemu nie będzie. Chciałoby się rzec "nosił wilk ..." ale może jednak lepiej - dura lex, sed lex.
Komentarze
Dodaj komentarz