przez RR (0 komentarzy)

O wizycie Ludwika Dorna w Ciechanowie, o losach nowego ugrupowania i o mieście widzianym oczami mieszkańca mówi Roman Kurek - koordynator klubów Solidarnej Polski

Roman Kurek o Solidarnej Polsce, deptaku i rodzinie

Jakie wrażenia, tak na gorąco, po spotkaniu z posłem Ludwikiem Dornem?
O to w zasadzie to ja mógłbym Pana zapytać ...
Faktycznie po raz pierwszy miałem przyjemność bezpośredniej rozmowy z panem posłem
Moje kontakty z Ludwikiem Dornem sięgają dawnych czasów. Od wielu lat szczycę się tym że mam kogoś takiego w gronie przyjaciół.
Zatem zapewne nic nie jest w stanie Pana w jego wypowiedziach zaskoczyć
Poglądy Ludwika Dorna na wiele kwestii znam od lat. Są w dużej mierze zbieżne z moimi poglądami. Dodatkowo zbiegły się również przy okazji ram programowych Solidarnej Polski.
Dość jednoznacznie Ludwik Dorn mówił o braku zgody na premierostwo Jarosława Kaczyńskiego w wypadku ewentualnej koalicji
Pan Jarosław Kaczyński miał okazję pokazać jak wygląda rządzenie krajem w jego wykonaniu. Przecież w PiS nie brakuje osób, które zdolne są udźwignąć taki ciężar. Wcale to nie musi być prezes osobiście. Jeśli Jarosław Kaczyński takich osób nie widzi to raczej niezbyt dobrze świadczy o kondycji partii.
Z jednej strony współpraca jako niemal naturalna konieczność a z drugiej krytyka?
Chęć współpracy i wola dialogu jest od dawna. To że chcemy z PiS współpracować to oznacza, że najbliżej nam do założeń programowych tej partii. Fakt, iż pokazujemy luki w sposobie realizacji celów (znając przecież mechanizmy "od środka") to rodzaj komunikatu zwrotnego. Jeśli pomogą one władzom partii to dobrze. Jeśli nie będą wyciągać wniosków z takich wydarzeń jak odejścia z partii to ... no cóż ... samej partii dobrze nie wróży.
Nie krytykujemy przecież dla samego krytykowania. Zawsze przecież należy słuchać głosów niezadowolonych, to szalenie cenne źródło informacji.
Z kim jeszcze, oprócz PiS, możecie współpracować? A może łatwiej wymienić z kim nie możecie?
Doświadczenie ostatnich dni pokazuje, że współpracować można z każdym ugrupowaniem. Najwięcej tu zależy od ludzi którzy daną partię tworzą. Na przykładzie "ustawy 67" i współpracy z Sojuszem Lewicy Demokratycznej widać, że porozumienie ponad podziałami partyjnymi jest możliwe i realne.
Rzeczywiście chyba łatwiej wskazać osobę czy ugrupowanie, z którym współpracować by było bardzo trudno. Takim przykładem może być chyba Janusz Palikot. To już może nawet nie ze względu na przekonania ile na "niestabilność".
Współpraca z kimś w charakterze partnera opierać się musi na pewnej przewidywalności. Szalenie trudno jest okazać zaufanie i traktować jak partnera kogoś kto wyciąga niczym króliki z kapelusza coraz to nowe pomysły na zaistnienie medialne.
A zatem poseł Sajak zaproszenia na najbliższe spotkanie ze Zbigniewem Ziobro nie dostanie?
Żaden z tzw. oficjeli takiego zaproszenia nie dostaje. Zbigniew Ziobro pojawi się w Ciechanowie by spotkać się z mieszkańcami naszego miasta i, jako mieszkańca, zapraszam na to spotkanie każdego, bez względu na to gdzie pracuje lub jaką funkcję w lokalnej społeczności pełni.
Solidarna Polska złapała wiatr w żagle i ewidentnie rośnie w siłę. Co prawda do wyborów jeszcze daleko jednak chciałbym zapytać o plany na wybory samorządowe. Macie jakiś plan minimum?
Wybory do władz lokalnych to zawsze sprawdzian poparcia nie tyle dla samej partii co też jej lokalnych liderów, ale plan minimum ... to nie tak. Partie coraz bardziej rządne władzy i przywilejów przyzwyczaiły nas do tego, że nader chętnie sięgają po stołki samorządowe. Ja na to co robię nigdy tak nie patrzyłem. Jestem w czynnej polityce od 2002 roku. Zaczynałem z PiS, potem nasze drogi się rozeszły. Nie mogłem pogodzić się z tym jak traktowane są jednostki, szczególnie te o odmiennym zdaniu. To co mnie wówczas przyciągało do PiS to rozmowy koalicyjne z PO. Szczerze wierzyłem, że te partie potrafią się porozumieć. Rzeczywistość jednak pokazała, że w kurniku nie może być dwóch kogutów. Z działaniami w samorządzie lokalnym jest trochę inaczej. Tu jest, niestety, cała masa małych "kurników", w których nawet cherlawy "kogucik" będzie piał najgłośniej, bo będzie jedyny w całym stadzie. A to kusi lokalnych polityków do walki o stołek samorządowy. Ja od takiej walki potrafię się odciąć. Potrafię rozdzielić pracę dla społeczności lokalnej od aspiracji politycznych. W samorządzie nie ma miejsca na politykę.
To może jednak spróbujemy wytypować kandydata na nowego prezydenta Ciechanowa?
Ja w dniu dzisiejszym nie podejmę się jeszcze takich dywagacji. Nasze struktury lokalne właśnie się tworzą. Trudno typować konkretne osoby gdy do wyborów jeszcze szmat czasu.
Więc nie jesteście zadowoleni z rządów obecnego prezydenta?
Trudno mówić o zadowoleniu w sytuacji gdy niektóre miejskie inwestycje krążą wokół zmian stricte wizerunkowych. Pomijam już fakt, iż modernizacje zarówno tzw. deptaka jak i placu Jana Pawła II zostały wykonane w całości z naszych pieniędzy. Te inwestycje szybko się nie zwrócą, nawet gdyby przyszło nam kolejny raz za nie płacić, choćby i całe miasto objęto strefą płatnego parkowania.
Kredyty zaciągnięte pod te inwestycje jeszcze się przysłowiową czkawką odbiją naszym mieszkańcom.
Inwestycje miejskie powinny dążyć w kierunku tworzenia nowych miejsc pracy, poprawiania atrakcyjności miasta dla inwestycji.
Stawianie li tylko na atrakcje turystyczne świadczy o niezrozumieniu dla uwarunkowań takiego miasta jak Ciechanów. To nie tylko nie jest strzał w dziesiątkę ale to nawet nie jest strzał w kierunku tarczy.
Wszystko źle?
Gdybym powiedział, że wszystko co robi prezydent Wardziński jest złe, to bym skłamał. Coś tam w końcu robi jak należy. Choćby sama decyzja o remoncie ulicy Warszawskiej. To była bardzo odważna decyzja, to trzeba przyznać. Stan tej ulicy przed remontem był opłakany. Niestety dobrymi chęciami to piekło jest wybrukowane. Zamysł, choćby najlepszy, można zepsuć w procesie realizacji. Nie wiem czy taki był plan ale pewne rzeczy trzeba jednak przewidywać. To jak sama realizacja tej inwestycji wpłynęła na przedsiębiorców z Warszawskiej nie trzeba nikomu tłumaczyć. Nie sądzę żeby doprowadzenie do sytuacji, w której co drugi lokal to jakaś instytucja finansowa było dobrym pomysłem na uatrakcyjnienie "wizytówkowej" ulicy miasta. Jak się buduje "deptak" to należy mieć na uwadze, że trzeba będzie dbać o jego wygląd, o to również by mógł tętnić życiem. To samo z placem przed ratuszem. Ja odnoszę wrażenie, że większego planu, poza realizacją hasła "zróbmy plac - będzie fajnie" to w tym wszystkich nie było, a co gorsze to nie ma też do tej pory.
Gdzie najchętniej spędza Pan wolny czas? Gdzieś w mieście?
Najchętniej to z rodziną. Miejsce ma w tym wszystkim znaczenie drugorzędne.
Czy jest coś z czego Ciechanów może być dumny?
Szczerze mówiąc to jako rzecz oczywista przychodzi mi do głowy jedynie nasze piwo, a potem długo długo nic ... (śmiech).
Serdecznie dziękuję za rozmowę
Dziękuję i już zapraszam na spotkanie 1 czerwca ze Zbigniewem Ziobro na 18:00 do Kawiarni Artystycznej.

Wróć